Niemcy lepiej zarządzają zasobami

Opublikowano: wtorek, 01, wrzesień 2015 11:59
Raport "Obywatele zasobni w zasoby. Biała Księga zarządzania zasobami naturalnymi w Polsce"  był tematem konferencji prasowej w Warszawie zorganizowanej przez demosEuropa - Centrum Strategii Europejskiej (autorów raportu) oraz norweski  Instytut Fridtjofa Nansena 18 czerwca br. Zdaniem  autorów raportu polska gospodarka nieefektywnie korzysta  z zasobów, które dała nam natura. Koncentrujemy się   wciąż na kwestii węgla i innych kopalin. Wyraźnie niedoceniane są inne zasoby, takie jak czyste powietrze, woda pitna,   krajobraz, a także zasoby energii odnawialnej, jak słońce i wiatr. Jak wygląda polityka gospodarowania zasobami w innych krajach?
W konferencji uczestniczył prof. Christian Hey, sekretarz generalny Niemieckiej Rady ds. Środowiska – UMWELTRAT.
–   W Niemczech transformacja energetyczna się udała, a dlaczego nie powiodła się w Polsce –  pytał prof. Christian Hey. – Nasza batalia o nowoczesną gospodarkę trwała 40 lat.      W społeczeństwie niemieckim wizja gospodarki bez atomu, nastawiona na udział odnawialnych źródeł energii, dekarbonizacja budziły kontrowersje – mówił Hey. 
Obecnie u naszych sąsiadów  udział odnawialnych źródeł energii  w  miksie energii elektrycznej rośnie. W ciągu ostatnich 14 lat wzrósł z ok. 6% do  30%. W latach 80. Niemcy zaczynali od 20%  redukcji emisji dwutlenku węgla,  do 2020 r.  chcą osiągnąć  50% redukcję,  w 2050 r. –  80%.  Energiewende –  tym terminem określa się głęboką transformację energetyczną jaka dokonała się w Niemczech –  to jednak nie tylko OZE, ale również konsekwentne wycofywanie się państwa z energetyki jądrowej. – Często słyszymy, że energetyka jądrowa jest tania, a OZE są drogie.  Musieliśmy przekonać społeczeństwo, że energia nuklearna ma ukryte koszty. Są nimi odpady radioaktywne i odpowiedzialność za wypadki. Katastrofa   w Fukushima I w Japonii stała się w oczach naszego społeczeństwa dowodem na to, że nawet w najbardziej zaawansowanych technologicznie krajach  energetyka jądrowa może być niebezpieczna – przestrzegał profesor. (aczkolwiek   debata publiczna na temat odejścia Niemiec od atomu rozpoczęła się na długo przed katastrofą w Fukushimie). 
Gdy chodzi o klimat, prof. Hey odniósł się do obiegowej opinii;  „poczekajmy na globalne porozumienie, bo  jesteśmy zbyt mali by uratować świat” oraz obaw, że polityka klimatyczna doprowadzi do deindustrializacji, obniżenia konkurencyjności niektórych gałęzi gospodarki, a także do wzrostu cen energii  (podczas gdy istnieją badania  pokazujące, że jest odwrotne)      – Ale są korzyści, to innowacje środowiskowe – mówił Hey. – Stosowane w jednym kraju, wdrażane są w innych.  Mały kraj może być inspiracją dla większych.  Chiny, mimo że opierają produkcję energii elektrycznej głównie na węglu, to w ostatnich latach wprowadzają odnawialne źródła znacznie szybciej niż Europa.  
Prof. Hey podkreślał, że sukces Energiewende wymagał budowy konsensu pomiędzy obywatelami, partiami politycznymi oraz regionami Niemiec. Organizacje pozarządowe (5 największych ma tysiące członków) oraz liczne ciała doradcze pośredniczące w relacjach między społeczeństwem obywatelskim a władzą odegrały w tym procesie istotną rolę.