ENERGETYA OBYWATELSKA

Opublikowano: środa, 20, styczeń 2016 13:46
 
sala MAŁA
To było ważne spotkanie. Pokazywało, jak porozumienie zawarte podczas szczytu klimatycznego w Paryżu może być lokalnie wdrażane.
 
ENERGETYKA OBYWATELSKA NIE MOŻE CZEKAĆ
 
To było ważne spotkanie. Pokazywało, jak porozumienie zawarte podczas szczytu klimatycznego w Paryżu może być lokalnie wdrażane.
Przyszłość należy do rozwoju niskoemisyjnego, odejścia od paliw kopalnych i co najważniejsze budowania bezpieczeństwa energetycznego poprzez aktywność lokalną w obszarze energetyki obywatelskiej – powiedział dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju otwierając seminarium „Energia obywatelska, rola regionów, miast i społeczności lokalnych w nowej polityce energetycznej – potencjały i wyzwania”, którego oprócz Instytutu współorganizatorami były niemiecka Fundacja EuroNatur, Fundacja im. Heinricha Bölla i Urząd Marszałkowski woj. podlaskiego.
 
kassenberg - MAŁE
Przyszłość należy do rozwoju niskoemisyjnego – mówił dr Andrzej Kassenberg.
Konferencja zamykała projekt Fundacji EuroNatur na temat: „Identyfikacja regionalnego potencjału zwiększenia efektywności energetycznej – doradztwo przy tworzeniu regionalnych i zdecentralizowanych struktur gospodarczych na Podlasiu (na przykładzie wykorzystania energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych)”, prowadzony w okresie od kwietnia 2014 r. do stycznia 2016 r. Projekt powstał z inicjatywy marszałka województwa podlaskiego, przy ścisłej współpracy z Politechniką Białostocką, a sfinansowany został ze środków Federalnego Ministerstwa Środowiska.
Małgorzata Wejtko, dyrektor Departamentu Ochrony Powietrza w Ministerstwie Środowiska, wygłaszając referat wprowadzający przypomniała, że Polska od momentu rozpoczęcia transformacji ustrojowej realizuje wizję niskoemisyjnej modernizacji gospodarki. W efekcie uzyskaliśmy blisko 30% redukcji emisji gazów cieplarnianych. W jeszcze większym stopniu zostały ograniczone szkodliwe emisje pyłów (80%), dwutlenku siarki (70%) czy tlenków azotu (40%). 
Redukcja emisji to szansa dla środowiska, ale także dla gospodarki. Nowoczesna, niskoemisyjna gospodarka to ekoinnowacje, nowe zielone miejsca pracy, poprawa zdrowia obywateli. Ważnym elementem budowy takiej gospodarki jest zaangażowanie wspólnoty lokalnej, promocja dobrych praktyk. Cieszymy się, że tak dobrze rozwija się polsko-niemiecka współpraca w dziedzinie ochrony środowiska zarówno na płaszczyźnie krajowej, jak i regionalnej oraz lokalnej. To ważny filar polsko-niemieckich relacji – mówiła Małgorzata Wejtko.
Dyrektor Departamentu Ochrony Powietrza zaznaczyła, że jednym z działań, które muszą być podejmowane jest rozwój energetyki prosumenckiej. Mikro- i małe instalacje mogą być drogą w kierunku niezależności energetycznej, niższych wydatków obywateli, a nawet dodatkowym źródłem dochodów i oczywiście lepszej jakości powietrza. Kolejna ważna sprawa to efektywność energetyczna w budynkach, które w Polsce odpowiadają za emisje 12% gazów cieplarnianych. Roczna konsumpcja energii w polskich budynkach to 175 kWh/m2, a średnia unijna to 128 kWh/m2.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznacza bardzo istotne środki, w ramach kilku programów priorytetowych, na realizację konkretnych działań w obszarze energetyki odnawialnej i efektywności energetycznej. Mamy nadzieję, że te wszystkie działania doprowadzą do tego, że gospodarka niskoemisyjna będzie się w Polsce rozwijać – dodała Małgorzata Wejtko.
Lutz Ribbe z Fundacji EuroNatur przypomniał, że jeszcze 20 lat temu mówiono w Niemczech, że energia z odnawialnych źródeł energii przez długi czas nie będzie przekraczać 4% w bilansie energetycznym kraju, dzisiaj stanowi 32%. Prosumenci 20 lat temu nie mieli nic do powiedzenia, dzisiaj jest zupełnie inaczej. Na 1,5 mln dachów w Niemczech działają różnego rodzaju instalacje solarne i fotowoltaiczne. 
Dzięki fotowoltaice uzyskujemy 58 tys. MW, a dzięki elektrowniom wiatrowym 35 tys. MW. Ponad 50% wszystkich instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii jest w Niemczech własnością prywatną (w dużej mierze rolników). Prosument jest nowym uczestnikiem rynku energii, ale musi mieć akceptację polityczną, musi mieć stworzone odpowiednie warunki do działania.
Energetyka odnawialna (w przeciwieństwie do konwencjonalnej, opartej na węglu) jest zdecentralizowana, dlatego bardzo ważne przy jej produkcji jest zaangażowanie lokalnych społeczności. Ważna jest zgoda mieszkańców na taką, a nie inną produkcję energii. Mamy w Niemczech ponad 1000 różnego rodzaju spółdzielni energetycznych, w które łączą się ludzie, aby razem produkować energię. Surowce naturalne – słońce, wiatr, woda, biogaz są w każdym regionie, również na Podlasiu, tam gdzie realizujemy nasz projekt. Mieszkańcy wydają tam co roku 5 mld zł na import energii. Dużą część z tych środków można by zachować i stworzyć nowe miejsca pracy – sugerowałLutz Ribbe.
 
Ribbe - MAŁE
Mamy w Niemczech ponad 1000 różnego rodzaju spółdzielni energetycznych, w które łączą się ludzie, aby razem produkować energię – mówił Lutz Ribbe z Fundacji EuroNatur.
 
O rozwoju odnawialnych źródeł energii w Niemczech i polsko-niemieckiej współpracy w zakresie gospodarki niskoemisyjnej mówił też Franzjosef Schafhausen, dyrektor Departamentu ds. Polityki Klimatycznej, Europy i Spraw Zagranicznych w Federalnym Ministerstwie Środowiska. Podkreślał, że Niemcy stopniowo odchodziły od węgla na rzecz OZE, głównie na skutek problemów z czystością powietrza i zagrożeniem dla zdrowia mieszkańców. Węgiel jako surowiec energetyczny po raz pierwszy zakwestionowano w Niemczech na początku lat 80. ub. wieku. 
Postawiliśmy sobie ambitne cele. Chcemy zmniejszyć emisję o 40% do roku 2020 w porównaniu z rokiem 1990. Chcemy, aby do roku 2050 cała energia była wytwarzana z odnawialnych źródeł energii, a efektywność energetyczna zwiększyła się o 50%. Teraz ponosimy bardzo duże koszty, ale przyniosą one wiele korzyści przyszłym pokoleniom. Zależy nam na zdecentralizowaniu ochrony środowiska. Wspieramy wiele działań lokalnych. Widzimy wiele szans dla gmin, które wytwarzając energię na bazie miejscowych źródeł zapewnią sobie większy wzrost gospodarczy, poprawę jakości życia mieszkańców, większą atrakcyjność obszarów wiejskich – mówił Franzjosef Schafhausen.
 
Franzjoseph - MAŁE
Teraz ponosimy bardzo duże koszty, ale przyniosą one wiele korzyści przyszłym pokoleniom – mówił Franzjosef Schafhausen.
 
Jego zdaniem jest wiele powodów, żeby krytycznie odnosić się do tradycyjnej energetyki i poszukiwać rozwiązań alternatywnych. Najważniejsze z nich to oprócz wspomnianej już poprawy czystości powietrza i zdrowia mieszkańców wyczerpywanie się surowców naturalnych, uzależnienie od importu, a co za tym idzie brak bezpieczeństwa energetycznego. 
Od roku 2010 ma w Niemczech miejsce transformacja energetyczna, której celem jest stworzenie energetyki bez węgla. To jest proces, który wymaga czasu, pieniędzy i akceptacji społecznej. Podobnie jest w Polsce. Trzeba przekonywać ludzi do energetyki obywatelskiej, pokazywać na dobrych przykładach jakie korzyści się z nią wiążą – podkreślał dyrektor Departamentu w Federalnym Ministerstwie Środowiska.
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyraził nadzieję, że doświadczenia zdobyte we wdrażaniu projektu na Podlasiu będą przydatne w całej Polsce.
Rozwój gospodarki niskoemisyjnej jest konieczny, chociaż do końca nie wiemy, czy zmiany klimatyczne są tylko wynikiem działalności człowieka, czy również cyklów klimatycznych – mówił poseł. Dowodził jednocześnie, że większość węgla europejskiego znajduje się w Polsce i nasz kraj nie może zrezygnować z węgla jako jednego ze źródeł energii.
To nie tylko kwestia zobowiązań politycznych wobec Śląska, ale racjonalne podejście do surowca, którym dysponujemy – mówił poseł, ale zapewniał też, że w polskim miksie energetycznym będzie również energia pochodząca ze źródeł odnawialnych.
Będziemy wspierać odnawialne źródła energii w wymiarze prosumenckim, dlatego m.in. przesunęliśmy wejście w życie części ustawy o odnawialnych źródłach energii, aby ją dopracować, przygotować nowe rozwiązania – mówił Krzysztof Ardanowski.
Jego zdaniem rozwój energetyki odnawialnej na obszarach wiejskich ma wartość szczególną. Wieś może być wielką, zieloną elektrownią. Poszukiwanie znalezienia nowych dochodów dla mieszkańców wsi jest sprawą na najbliższe lata najważniejszą.
Poseł zapowiedział powołanie w Sejmie stałej podkomisji ds. odnawialnych źródeł energii, która zbilansuje wszystkie źródła i opracuje narodowy program wsparcia dla tej energii. Zapowiedział też prace nad stworzeniem dobrego, stabilnego, przewidywalnego prawa wspierającego energetykę ze źródeł odnawialnych, bo to warunek konieczny dla rozwoju tej energetyki.
Odnosząc się do pierwszej części wypowiedzi posła Ardanowskiego dr Andrzej Kassenberg podkreślił, że nie ma na świecie poważnych ośrodków naukowych, które kwestionowałyby wpływ człowieka na zmiany klimatu.
Jeśli chodzi zaś o węgiel, to problem jest rzeczywiście poważny. Jego ceny na świecie spadają i dziś dopłacamy w Polsce do wydobycia węgla 15 mld zł rocznie. Rząd musi zastanowić się czy nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na rozwój energetyki obywatelskiej na terenach wiejskich. Ponadto węgiel jest bardzo cennym półproduktem dla przemysłu chemicznego i po prostu szkoda go spalać – mówił Andrzej Kassenberg.
W sesji poświęconej doświadczeniom z Podlasia i niemieckich partnerów prezentacje przedstawili Maciej Żwawo, wicemarszałek województwa podlaskiego, Wiesław Kamieński, wiceburmistrz miasta i gminy Łapy oraz Wolfgang Degelmann z Energievision Frankenwald e.V., który mówił o projektach energetycznych realizowanych w Bawarii przez mieszkańców.
Gmina Frankenwald leży na północy Bawarii, 50% jej powierzchni stanowią lasy, tak więc jest bardzo dużo biomasy, ale pokrywa ona zaledwie 10% zapotrzebowania gminy na energię. Jest to region rolniczy, nie ma zbyt wielu zakładów przemysłowych i występuje tu duże bezrobocie. Potrzebne były inicjatywy ożywiające gminę. Mieszkańcy (139 tys. prywatnych odbiorców) wydawali rocznie 170 mln euro na zakup energii elektrycznej i 100 mln euro na zakup energii cieplnej, zasilając tym samym budżety Arabii Saudyjskiej, Rosji i innych eksporterów energii.
Przeprowadzono analizę, która miała odpowiedzieć na pytanie, czy potencjał w regionie wystarczy na jego zaopatrzenie w energię. Okazało się, że tak, nawet z nadwyżką. Można wyprodukować 3 razy tyle energii elektrycznej, ile potrzeba, a nadwyżkę wykorzystać do produkcji energii cieplnej. Tak więc od początku było wiadomo, że transformacja energetyczna w gminie Frankenwald musi się udać. Dzisiaj jest to gmina, jak wiele podobnych w Niemczech, bioenergetyczna – sama zaopatruje się w energię, a zaoszczędzone pieniądze pozostają w regionie. 
Stanowimy dobry przykład, dlatego często odwiedzają nas goście z całego świata, którzy podobne rozwiązania chcą zastosować u siebie – mówił Wolfgang Degelmann.
Te doświadczenia były wykorzystywane w gminie Łapy położonej 25 km od Białegostoku, w dużej części na terenie Narwiańskiego Parku Narodowego. W gminie tej mieszka ponad 24 tys. mieszkańców. Współpraca gminy z Fundacją EuroNatur i z Politechniką Białostocką w zakresie wdrażania energetyki odnawialnej trwa od 2012 r. Długie konsultacje i wyjazdy studyjne do Niemiec doprowadziły do przyjęcia rozwiązań, które z jednej strony chronią środowisko, a z drugiej strony są akceptowalne finansowo dla mieszkańców.
Na zlecenie Fundacji EuroNatur powstało finansowane przez Ministerstwo Federalne Niemiec opracowanie „Koncepcja ochrony klimatu i wykorzystania energii w mieście i gminie Łapy”.W opracowaniu tym określono m.in. łączny potencjał możliwy do wykorzystania w gminie z różnych źródeł energii odnawialnej. I tak z biomasy można pozyskać 59 tys. MWh/rocznie, czyli zasilić e  energią 11 tys. mieszkańców. Z energii słonecznej – z farm zlokalizowanych wzdłuż dróg i linii kolejowych – 56 tys. MWh/rocznie, z paneli umieszczonych na dachach gospodarstw indywidualnych – 31 tys. MWh/rocznie energii cieplnej i 16 tys. MWh/rocznie energii elektrycznej. Dodatkowo, z trzech lokalizacji farm wiatrowych – 27 tys. MWh/rocznie. Tak więc można uzyskać 650% zapotrzebowania na całą energię elektryczną gminy. Łapy mogą być samowystarczalne energetycznie, redukując przy okazji emisję CO2 o 100%. Zapotrzebowanie na energię cieplną jest jednak większe niż potencjalne możliwości gminy, ale i tu znalazł się sposób. Mówił o nim Dominik Bohlein, który przedstawił innowacyjny projekt dla miasta Łapy „Z wiatru ciepło” (Wind-Power-to-heat). Projekt innowacyjnej elektrowni zamieniającej energię elektryczną na energię cieplną jest w fazie opracowywania, ale jego główne założenie polega na tym, że energia elektryczna pozyskana z farmy wiatrowej trafia za pośrednictwem sieci elektrycznej do magazynu energii w elektrowni. Stamtąd poprzez wymienniki ciepła wędruje do magazynu energii cieplnej, który stanowi zbiornik z gorącą wodą o objętości 7 tys. m3. Temperatura wody, szczególnie w zimie, jest utrzymywana przez zainstalowany dodatkowo w systemie kocioł na zrębki. Z tego zbiornika woda jest przekazywana do sieci ciepłowniczej.
Wszystkie pojedyncze komponenty systemu Wind-Power-to-heat są dostępne na rynku. Studium wykonalności ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy mogą rzeczywiście się łączyć? Istnieje też wiele innych pytań natury technicznej i finansowej, które muszą być wyjaśnione, np. wybór najlepszego magazynu energii elektrycznej czy szczegółowe określenie kosztów dla wszystkich składników, wyjaśnienie spraw dotacji, znalezienie najlepszych możliwości finansowania. Projektowi z uwagą przygląda się Federalne Ministerstwo Środowiska, bo w przypadku powodzenia realizacji w Łapach, a w tę nikt nie wątpi, mógłby być powielany w różnych gminach niemieckich, w których jest nadmiar energii elektrycznej, a niedobór energii cieplnej – mówi Dominik Bohlein.
Niezwykle interesująca była też sesja moderowana przez prof. Macieja Nowickiego, a poświęcona innowacjom w sektorze energetyki. 
Jesteśmy w okresie przejściowym – koegzystencji konwencjonalnych źródeł energii z odnawialnymi. W dużej mierze od postępu techniki zależy, jak szybko będziemy mogli zastępować konwencjonalne źródła nowymi, czystymi i odnawialnymi nośnikami energii – mówił prof. Nowicki.
 
Nowicki - MAŁE 
Jesteśmy w okresie przejściowym – koegzystencji konwencjonalnych źródeł energii z odnawialnymi – mówił prof. Maciej Nowicki.
 
W 2002 roku cała moc elektrowni wiatrowych na świecie wynosiła 32 tys. MW, dziesięć lat później było to już 200 tys. MW. W fotowoltaice liczby te są jeszcze bardziej uderzające. Rok 2002 to 2 tys. MW, dziesięć lat później 100 tys. MW – 50 razy więcej. 
Takie są trendy światowe i nikt ich nie zatrzyma – musimy to sobie w Polsce dokładnie uświadomić. Nie możemy czekać, im później dołączymy, tym gorzej dla nas. W 2014 r. 50% wszystkich światowych inwestycji w sektorze energetycznym dotyczyło odnawialnych źródeł energii, w sektorze energetyki jądrowej był to zaledwie 1%. Nie wolno w Polsce argumentować, że musimy budować nowe elektrownie węglowe, nowe odkrywki węgla brunatnego, elektrownię jądrową. Musimy oczywiście modernizować istniejące elektrownie konwencjonalne, modernizować sieci przesyłowe, żeby dzisiaj i jutro nie zabrakło nam energii, ale myśląc w dłuższej perspektywie trzeba koniecznie rozwijać odnawialne źródła energii – twierdził prof. Nowicki.
Jego zdaniem mitem jest, że OZE są bardzo drogie i wymagają bardzo dużych subwencji. Przeczą temu liczby. Łącznie na świecie na paliwa kopalne przeznaczono 540 mld dolarów bezzwrotnej subwencji, a na OZE 90 mld. W Unii Europejskiej odpowiednio 100 i 30 mld euro.
W Polsce nie wszystkie odnawialne źródła energii są przyszłościowe. Ze względu na nizinne położenie nie bardzo możemy rozwijać energetykę wodną, również nasza geotermia nie zawsze jest opłacalna. Trzeba pamiętać, że jest ona najczęściej niskotemperaturowa, mocno zmineralizowana i tam, gdzie nie ma sieci ciepłowniczej, tylko trzeba ją specjalnie budować, nie zawsze jest ekonomiczny sens takich inwestycji. Najbardziej perspektywiczne są u nas trzy rodzaje odnawialnych źródeł energii – ze słońca, z biomasy i z wiatru – mówił prof. Nowicki.
O innowacjach w fotowoltaice mówił dr inż. Stanisław Pietruszko z Politechniki Warszawskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki, a prezentację na temat badań i praktyki budowy biogazowni i tłoczni olejowej na potrzeby pojedynczych rolników przedstawił prof. dr inż. Piotr Banaszuk z Politechniki Białostockiej.
 
Konferencja, która odbyła się 13 stycznia br. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie w dużej mierze dotyczyła projektu realizowanego przez Fundację EuroNatur w gminie Łapy, ale przedstawiono także aktualne trendy w polityce energetycznej, porównanie kierunków i potencjałów rozwoju regionów, próbowano też odpowiedzieć na pytanie, jakie działania należy podjąć, aby regiony, gminy i ich mieszkańcy stali się filarem transformacji w kierunku czystych źródeł energii.
Tekst i zdjęcia: Jacek Zyśk